Mołdawia jest krajem prawosławnym, według danych z 2006 roku, ponad 98% ludności deklarowało to wyznanie. Boże Narodzenie, więc, świętuje się w Mołdawii, według starego kalendarza juliańskiego, 7 stycznia. Choć w sąsiedniej Rumunii panuje również wyznanie prawosławne, za Dzień Narodzenia Bożego uważa się tam 25 grudnia. Oprócz tego, tradycje i obyczaje bożonarodzeniowe w Mołdawii i Rumunii są podobne.
Crăciunel |
W Wigilię Bożego Narodzenia kobiety zajmują się pieczeniem kołaczy, małych i dużych oraz tak zwanych „crăciunei”, które uważa się za symbol odrodzenia i odnowienia. Według starodawnego obyczaju, umieszcza się je na ścianie pod ikonami, gdzie pozostają aż do wiosny. Kołacze, obwarzanki i cukierki są rozdawane później kolędnikom, którzy w Wigilię wieczorem chodzą z kolędami od domu do domu.
W Wigilię wieczorem Pani domu ozdabia stół. Jest na nim ikona, a wokół niej potrawy wigilijne: butelka czerwonego wina, bób, gotowane suszone śliwki, gołąbki, a w każdym rogu stołu stawia po jednym kołaczu. Zdobienie stołu wigilijnego może się różnić w różnych regionach kraju, ale wszystkie potrawy powinny być postne i nikt z domowników nie może ich skosztować dopóki ksiądz nie pobłogosławi jedzenia. Tradycja przewiduje surowy post w przeddzień Bożego Narodzenia i siada się do stołu tylko po pojawieniu się na niebie pierwszej gwiazdki, która przypomina o Gwieździe Betlejemskiej.
Choinka jest niezastąpionym elementem Świąt Bożego Narodzenia. Dawno temu była zdobiona jabłkami i piernikami, później świeczkami i błyszczącymi girlandami, a obecnie, w dobie rozwoju technologicznego, choinka zdobiona jest lampkami i bombkami o przeróżnych kształtach. W niektórych rodzinach pod choinką umieszcza się małą szopkę z Dzieciątkiem Jezus, Marią i Józefem. Jest to również miejsce gdzie Moş Crăciun – miejscowy odpowiednik Świętego Mikołaja, pozostawia w noc Bożego Narodzenia prezenty dla najmłodszych.
Kolędy to kolejny z głównych elementów bożonarodzeniowych. W noc Bożego Narodzenia dzieci i młodzież zbierają się w grupy i wędrując od domu do domu roznoszą radosną wieść o Narodzeniu Jezusa. Grupy te mają zazwyczaj określoną hierarchię, przewodniczącego i miejsce spotkania. W gościnnych domach dostają obwarzanki, orzechy, jabłka i upieczone wcześniej kołacze.
Gwiazda jest innym ważnym atrybutem świątecznym. Na długiej pałce przybija się wielką drewnianą gwiazdę pokrytą błyszczącym papierem i ozdobioną gałązkami choinki. Ona jest symbolem Gwiazdy Betlejemskiej, która wskazywała Trzem Królom drogę do miejsca narodzenia Jezusa. Z gwiazdą chodzą przeważnie dzieci od 7 do 14 lat śpiewając „Steaua sus răsare” („O gwiazdo betlejemska”), „Trei Crai de la Răsărit” („Trzej Królowie”) czy „În oraşul Vifleem” („Dzisiaj w Betlejem”).
Jedną z dawnych tradycji świątecznych związanych z urodzajnością ziemi jest Taniec Kozy. Główną rolę w tym odgrywa, oczywiście, Koza, ale oprócz niej uczestniczą w tym Pasterz, Cygan, Diablik i wiele innych postaci, w zależności od pomysłowości organizatorów. Taniec Kozy polega na przedstawieniu zabicia, opłakiwania, pogrzebu i ożywienia Kozy. Z czasem ten taniec stał się rytuałem, który ma przyczynić się do tego, że następny rok będzie jeszcze bardziej urodzajny i przyniesie jeszcze większe plony niż mijający.
W związku z tym, że Mołdawia była i nadal jest krajem rolniczym, wiele tradycji i obyczajów związane są z urodzajnością ziemi i plonami. Taniec Kozy to tylko jeden z kilku takich rytuałów.
Według starych obyczajów, w Wigilię ludzie starali się pozbierać od sąsiadów rzeczy, które pożyczali, ponieważ wierzyli, że ich miejsce jest w gospodarstwie. Kobiety wrzucały do wody, w której robiły pranie, metalowe monety, żeby w następnym roku były piękniejsze i bogatsze. Mężczyźni dotykali wszystkich narzędzi pracy w gospodarstwie, żeby w nowym roku mieć z nich jeszcze większy użytek. W przeddzień Bożego Narodzenia wkładano podkowę do wiadra z wodą, pierwszy pił z tego gospodarz, a następnie poił bydło, żeby było zdrowe i mocne jak żelazo.
To tylko kilka z wielu starodawnych obyczajów mołdawskich i rumuńskich. Przestrzega się ich, niestety, w coraz mniejszym stopniu. Najbardziej, oczywiście, są praktykowane na wsi.
Żeby było ciekawiej, dodam, że w rodzinach mieszanych wyznaniowo, tak jak na przykład w mojej, Boże Narodzenie świętować zaczynamy według kalendarza gregoriańskiego 24 grudnia, a kończymy 7 stycznia, według starego kalendarza juliańskiego, gdyż świętowania narodzin Pana nigdy za wiele. :)
Miesięcznik polonijny "Kontakty", Berlin, Niemcy nr 12/2008
No comments:
Post a Comment